- Devo.. ? - pies zająknął się. Musi to jakoś wytłumaczyć. Wiedział przecież doskonale jaki błąd popełnił, choć nie wie jak to się stało.
- Nie wierzę ci! - krzyknął jego brat i zmierzył Ris'a wzrokiem tak samo groźnym jak jego rodzice.
- Poczekaj, ja ci wszystko wyjaśnię. - owczarek na prawdę żałował tego co zrobił. - Wiem, że to Twoja przyjaciółka ale my nie spaliśmy ze sobą..
-Tak!? A co w takim razie robiliście?! - wykrzyknął Devo skłonny do ataku na brata
- Ja.. Nie pamiętam. - odrzekł Bring, a Devo w swojej bezsilności opadł na siedzisko. - To było tak, że gadaliśmy przed koncertem. Nagle zawołała mnie Roxo i weszliśmy na scenę. Obiecałem Mizu, że porozmawiamy za chwilę, więc jak tylko skończyliśmy grać, to do niej podszedłem. Zaprosiłem ją na jakieś jedzenie i usiedliśmy przy wysokim stole. Gadaliśmy, śmialiśmy się, aż w końcu ktoś nalałnam po drinku. Nie chciałem pić bo miałem iść do was. - nadawał - ale ostatecznie był jeden, drugi, trzeci, czwarty i urwał mi się film. Nie wiem co działo się przez resztę wieczora, a jeśli coś się działo, to to niebyłem prawdziwy ja. Nie wiem też czy ja i Mizu..
- Dość! - opowiadanie przerwał mu czekoladowy border i popatrzył na brata.
- Przepraszam Devo. Wiem, że to Twoja przyjaciółka. Pójdę do domu muszę ją przeprosić i..
- Nigdzie nie pójdziesz! Chyba śnisz!
- Co prawda zapisuje się to pod koszmar. - Horizon niemrawo wzruszył ramionami.
- Nie możesz! Podejdziesz do niej i co powiesz? " Mizu, spałem z Tobą" ??? - pies ledwo przecedził te słowa przez zęby. Podrywacz dał sobie chwilkę na przemyślenia.
- Tak, tak właśnie zrobię, ale najpierw muszę się dowiedzieć prawdy. Na pewno ktoś coś widział.
Devo? Sorrki za długość. Jestem na telefonie..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz