Stałam, przyglądając się sytuacji. Łzy znów zaczęły mi lecieć po "policzkach". To ja zasłużyłam na to, nie Horizon... On mnie uratował i teraz będzie musiał być operowany.
- Roxo, nie ma takiej opcji. Ja będę dawcą. - odezwał się tata, a ja spojrzałam na niego zaskoczona.
- Tato... - powiedziałam zdumiona.
- Jesteście młodzi, a ja się starzeje... - wytłumaczył Alex.
Wyglądał na w stu procentach pewnego swojej decyzji. Szukałam wśród tłumu mamy, ale jej nie znalazłam. Widocznie ktoś dalej od zamieszania ją pocieszał. Nie była w zbyt dobrym stanie, po tym jak dowiedziała się, że Horizon nie ma ani jednej nerki.
- To co? Operujemy? - zapytał Geris, po dłuższej chwili ciszy.
- Operujemy. - odpowiedział Alex.
Do sali nagle wtargnął Devo z Easy.
- Tato, nie pozwolę Ci! - wrzasnął border.
- Devo, jestem dorosły i nie będziesz mi rozkazywać!
Kłócili się tak przez kilka minut, aż Devo "przegrał" i musiał pozwolić naszemu tacie na oddanie nerki.
Kiedy Geris, Alex wraz z Horizonem, który wciąż się nie obudził szli w stronę sali operacyjnej, zaczęłam głośniej płakać. A co jeśli ta operacja się nie uda? Co jeżeli to zaszkodzi na zdrowiu taty? Poczułam, jak ktoś kładzie mi łapę na moim "ramieniu". Odwróciłam się i zobaczyłam Roxo, która również była smutna. Przytuliłam się do niej, a do nas dołączył Devo z Nigerem i Easy.
Czekaliśmy wszyscy razem kilka godzin. Dołączyła do nas Green Day oraz Futura, które były zaskoczone decyzją Alex'a. W końcu, z sali operacyjnej wyszedł Geris. Podszedł do nas i wszyscy wstali i oczekiwali na to, co powie.
- Operacja się udała. Nie wiem, jak będzie ze zdrowiem Alex'a, ale na pewno uratował tym swojego syna. - powiedział.
Green Day zaczęła płakać ze szczęścia, a Futura wkurzyła się, że nie wiadomo, jak to może wpłynąć na jej przyjaciela.
Tymczasem ja nie wiedziałam czy płakać ze szczęścia czy smutku.
Horizon?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz