niedziela, 18 października 2015

Od April - CD historii Vincenta

Siedzieli w ciszy rozkoszując się tą chwilą. April było ciepło i przyjemnie w ramionach Vincenta, chyba jeszcze nigdy nie było jej tak dobrze. Zamruczała cicho i mocniej wtuliła się w futro psa. To takie dziwne, pomyślała. Znam go zaledwie dwa dni, a ufam mu bardziej niż komukolwiek z mojej starej sfory. Zdała sobie sprawę, że do tej pory tak naprawdę nigdy nie miała prawdziwego przyjaciela. Tylko wielu znajomych, których twarze teraz rozmywały się w pamięci i powoli zaczynały tracić znaczenie. Zanim się zorientowała zaczęła ogarniać ją senność, ale potrząsnęła szybko łebkiem chcąc pozbyć się tego uczucia. Nie chciała zasypiać, chciała cieszyć się tą cudowną chwilą, jak najdłużej tylko się da.
- April...? - spytała Vini.
Wymruczała coś w odpowiedzi.
- Śpisz? - spojrzał na nią.
- Nie - odparła i otworzyła oczy. - Czemu pytasz?
Wzruszył ramionami.
- Nie, nic. Tak jakoś.
Patrzyli przez chwilę na siebie, a potem, nie do końca wiadomo, jak to się stało, ale nagle zaczęli się całować. Przez głowę April nale przepłynęło naraz sto myśli, a potem nagle wszystko uciekło, jakby nagle jej umysł został opróżniony ze wszelkich odczuć. Nie potrafiła myśleć o niczym innym tylko o psie siedzącym tak blisko niej. Ale nagle jedna myśl przebiła się przez tą mglistą zasłonę słodkiego zapomnienia: nie dość, że nigdy nie miałam przyjaciela, to nigdy się nie zakochałam. A teraz wiem, co to znaczy i jedno i drugie.
Vini? Strasznie mi przykro, że tyle to trwało :C Ale mam nadzieję, że opowiadanie w miarę się udało^^

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz